-Zagrajmy w 20 pytań. - krzyknęła Amber.
-Okay. - przytaknęły dziewczyny.
-Ja zaczynam - powiedziała ciemnowłosa.
-Chanel... - zaczęła kładąc rękę na jej ramieniu - Co myślisz o Chazie ?
-Myślę,że jest... - przerwała na chwilę,zastanawiając się nad odpowiednim słowem - miły.
-Tylko ? - dopytywała Amber.
-Nie znam go zbyt dobrze.Gadałam z nim kilka razy i nic więcej,ale jego oczy są takie piękne,że mogłabym w nie patrzeć całymi dniami - uśmiechnęła się rozmarzona,ale po chwili mina jej zrzedła zdając sobie sprawę z tego co powiedziała.
-Och.Jak słodko - zaśpiewała Amber.
-Nawet nie wiedziałam,że można się tak szybko zakochać - powiedziała Blue.
-Miłość od pierwszego wejrzenia - zaśmiała się Amber.
-Nie śmiej się. - krzyknęła Emma - To słodkie - powiedziała,ale po chwili śmiała się razem z Amber.
- Nawet nie wiem co o mnie myśli,a jak mnie nie lubi ? - zapytała zmartwiona szatynka.
-Na pewno Cię lubi - powiedziała Emma.
-Mam nadzieję - mruknęła Blue.
Dziewczyny dalej rozmawiały,śmiały się jakby znały się od lat.
Około trzeciej nad ranem poszły spać.
***
O 14.00 Chanel i Emma opuściły dom rodziny Heart,a Amber postanowiła umówić się z Chazem.Chłopak od razu się zgodził i za 30 minut byli umówieni w Starbucks.
-Hej - przywitał się podchodząc do stolika przy,którym siedziała dziewczyna.
-Cześć - pocałowała go w policzek.
Po chwili podeszła do nich kelnerka,która odebrała ich zamówienia.
Rozmawiali od kilkunastu minut,po czym wreszcie nasunął się temat miłości.
-Podoba Ci się jakaś dziewczyna ? - zapytała Amber.
-Wiesz... - podrapał się niezręcznie po karku - jest taka jedna.Poznałem ją niedawno.
- Kilka dni temu ? - ciągnęła Heart.
-A tobie podoba się ktoś? - starał się zmienić temat.
-Nie odpowiedziałeś na moje pytanie - powiedziała.
-Czemu to jest dla Ciebie takie ważne ? - zapytał.
-Nie wiem.Po prostu nie widzieliśmy się tyle czasu i chcę wiedzieć jak bardzo się zmieniłeś,czy wszystko u Ciebie dobrze i chcę,żebyś wiedział,że nadal jestem twoją najlepszą przyjaciółką i możesz mi o wszystkim powiedzieć - powiedziała i chwyciła jego dłoń.
-Wiem o tym - uśmiechnął się.
-Więc...? - zapytała.
-Obiecujesz,że nikomu nie powiesz ? - zapytał, unosząc swój mały palec.
-Obiecuję. - splotła jego mały palec ze swoim.
-Podoba mi się Chanel - wymamrotał,ale Amber doskonale zrozumiała.
Już otworzyła usta,żeby coś powiedzieć,ale zadzwonił jej telefon.
Wyjęła go z kieszeni i obaczyła "Tata <3" na wyświetlaczu.
-Halo ? - odebrała.
-Amber !!! Świetnie,że odebrałaś.Twoja siostra zamknęła się w pokoju i nie chce z nikim rozmawiać.Mogłabyś przyjechać ? - w jego głosie można było usłyszeć nadzieję,niemal błaganie.
-Umm...tak.Zaraz będę - po czym się rozłączyła.
-Muszę iść - powiedziała zakładając płaszczyk - Wybacz,ale Chaz...
-Tak ?
-Ona też Cię lubi - powiedziała i wyszła,zostawiając zdezorientowanego Chaza ze swoimi myślami.
Amber wróciła do domu najszybciej jak się dało.W jej głowie kłębiły się różne myśli. Vanessa nigdy tak nie robiła,ale w końcu ma 15 lat i dojrzewa.Panienka Heart starała się zastąpić jej mamę,ale to nie zawsze wychodziło.
Szybko zaparkowała,po czym wbiegła do domu niczym rakieta.
-Jestem - krzyknęła,wchodząc do salonu.Siedział tam jej ojciec i Juliet.
-Co się stało? - zapytała.
-Nie wiem. - zaczął pan Heart - Najpierw gdzieś wyszła,a za jakieś 30 minut wróciła i po prostu wbiegła na górę,nic nie mówiąc.
-Pójdę do niej - mruknęła Amber,wychodząc.
Będąc na górze,dziewczyna zapukała do pokoju siostry,ale usłyszała tylko "Odejdź".
-Nie odejdę,dopóki nie porozmawiamy - westchnęła.
Usłyszała tylko kroki i zobaczyła zapłakaną siostrę.Nic nie powiedziała tylko ją przytuliła.Kiedy się od siebie oderwały,Amber zamknęła za sobą drzwi.
-Co się stało ? - zapytała zmartwiona.
- Chłopak za mną zerwał. - powiedziała przez łzy - Mieliśmy mieć randkę,a jak przyszłam na miejsce to powiedział,że to nie ma sensu i to koniec,a kiedy wychodziłam to minęła się to minęłam się z dziewczyną ze szkoły i ona się nim przytulała.Pewnie mnie zdradzał. - opowiedziała,kiedy łzy ciągle spływały po jej policzkach.
-On nie jest wart Twoich łez.Zapamiętaj to sobie - powiedziała.
-Skąd wiesz ?
-Bo zostawił taką dziewczynę jak ty.Widocznie to chłopak nie dla Ciebie - powiedziała i wyszła z pokoju.
-Sprawy sercowe - powiedziała wchodząc do gabinetu ojca.
-Zaczyna się - mruknął ojciec na co Amber się tylko zaśmiała.
-Hej - przywitał się podchodząc do stolika przy,którym siedziała dziewczyna.
-Cześć - pocałowała go w policzek.
Po chwili podeszła do nich kelnerka,która odebrała ich zamówienia.
Rozmawiali od kilkunastu minut,po czym wreszcie nasunął się temat miłości.
-Podoba Ci się jakaś dziewczyna ? - zapytała Amber.
-Wiesz... - podrapał się niezręcznie po karku - jest taka jedna.Poznałem ją niedawno.
- Kilka dni temu ? - ciągnęła Heart.
-A tobie podoba się ktoś? - starał się zmienić temat.
-Nie odpowiedziałeś na moje pytanie - powiedziała.
-Czemu to jest dla Ciebie takie ważne ? - zapytał.
-Nie wiem.Po prostu nie widzieliśmy się tyle czasu i chcę wiedzieć jak bardzo się zmieniłeś,czy wszystko u Ciebie dobrze i chcę,żebyś wiedział,że nadal jestem twoją najlepszą przyjaciółką i możesz mi o wszystkim powiedzieć - powiedziała i chwyciła jego dłoń.
-Wiem o tym - uśmiechnął się.
-Więc...? - zapytała.
-Obiecujesz,że nikomu nie powiesz ? - zapytał, unosząc swój mały palec.
-Obiecuję. - splotła jego mały palec ze swoim.
-Podoba mi się Chanel - wymamrotał,ale Amber doskonale zrozumiała.
Już otworzyła usta,żeby coś powiedzieć,ale zadzwonił jej telefon.
Wyjęła go z kieszeni i obaczyła "Tata <3" na wyświetlaczu.
-Halo ? - odebrała.
-Amber !!! Świetnie,że odebrałaś.Twoja siostra zamknęła się w pokoju i nie chce z nikim rozmawiać.Mogłabyś przyjechać ? - w jego głosie można było usłyszeć nadzieję,niemal błaganie.
-Umm...tak.Zaraz będę - po czym się rozłączyła.
-Muszę iść - powiedziała zakładając płaszczyk - Wybacz,ale Chaz...
-Tak ?
-Ona też Cię lubi - powiedziała i wyszła,zostawiając zdezorientowanego Chaza ze swoimi myślami.
Amber wróciła do domu najszybciej jak się dało.W jej głowie kłębiły się różne myśli. Vanessa nigdy tak nie robiła,ale w końcu ma 15 lat i dojrzewa.Panienka Heart starała się zastąpić jej mamę,ale to nie zawsze wychodziło.
Szybko zaparkowała,po czym wbiegła do domu niczym rakieta.
-Jestem - krzyknęła,wchodząc do salonu.Siedział tam jej ojciec i Juliet.
-Co się stało? - zapytała.
-Nie wiem. - zaczął pan Heart - Najpierw gdzieś wyszła,a za jakieś 30 minut wróciła i po prostu wbiegła na górę,nic nie mówiąc.
-Pójdę do niej - mruknęła Amber,wychodząc.
Będąc na górze,dziewczyna zapukała do pokoju siostry,ale usłyszała tylko "Odejdź".
-Nie odejdę,dopóki nie porozmawiamy - westchnęła.
Usłyszała tylko kroki i zobaczyła zapłakaną siostrę.Nic nie powiedziała tylko ją przytuliła.Kiedy się od siebie oderwały,Amber zamknęła za sobą drzwi.
-Co się stało ? - zapytała zmartwiona.
- Chłopak za mną zerwał. - powiedziała przez łzy - Mieliśmy mieć randkę,a jak przyszłam na miejsce to powiedział,że to nie ma sensu i to koniec,a kiedy wychodziłam to minęła się to minęłam się z dziewczyną ze szkoły i ona się nim przytulała.Pewnie mnie zdradzał. - opowiedziała,kiedy łzy ciągle spływały po jej policzkach.
-On nie jest wart Twoich łez.Zapamiętaj to sobie - powiedziała.
-Skąd wiesz ?
-Bo zostawił taką dziewczynę jak ty.Widocznie to chłopak nie dla Ciebie - powiedziała i wyszła z pokoju.
-Sprawy sercowe - powiedziała wchodząc do gabinetu ojca.
-Zaczyna się - mruknął ojciec na co Amber się tylko zaśmiała.
***
Rozdział 4. jest !!! Nie wiem czy dłuższy od 3 czy nie.
Mam nadzieję,że się podoba.
Na razie Justina odstawiamy trochę na bok xD ale to na chwilę
CZYTASZ = KOMENTUJESZ - TO BARDZO MOTYWUJE
Autorka
Uwielbiam czytać to opowiadanie, czekam na rozkręcenie akcji ;3
OdpowiedzUsuńNo to się doczekasz,bo już powoli się wszystko rozkręca...xoxo
UsuńDziękuję...Już to czytam.To jest świetne...Podoba mi się...xD xo xo
OdpowiedzUsuń