Popatrzyła w stronę Justina,który posłał jej lekki uśmiech.
Sprawdziła,czy nauczyciel nie patrzy i dyskretnie przeczytała.
"Dzisiaj u mnie o 16.00.Spotkanie w sprawie projektu."
"Ok" - odpisała i starała się słuchać nauczyciela,który prowadził nudną lekcję.
Równo o 12.00 przyjaciele spotkali się na lunchu,ale brakowało Chaza i Chanel.
Amber zaczęła się zastanawiać,gdzie są kiedy weszli do stołówki.
Somers obejmował ją ramieniem,a uśmiech na twarzy Chanel był bardzo widoczny.
-Oni są razem - powiedzieli w tym samym czasie Ryan i Amber.
Wymienili zdziwione spojrzenia,no co zielonooka tylko wzruszyła ramionami.
W stołówce zapanował poruszenie,bo przecież Chaz był bardzo dobrym zawodnikiem w drużynie koszykówki jak i hokeja.Tak samo jak Justin i Ryan.
"On z nią chodzi","Przecież jest nowa","Zarywam do niego od piątej klasy,a On wybrał ją",
"Co takiego ma w sobie","Jestem od niej ładniejsza" - tego typu komentarze można było usłyszeć,kiedy zmierzali w stronę stolika.
-Hej ludzie! - powiedział nadmiernie wesoło Chaz.
-Hej Chaz - zaśmiał się Bieber.
-Co tam? - zapytał.
-Myślę,że dobrze.A może ty masz nam coś do powiedzenia ? - zapytał tym razem Butler.
-Nie,myślę,że nie - odparł Somers.
-Jesteś głupi czy głupi? - zapytała Amber,przez co Bieber wystawił do niej rękę.
Przybiła mu "piąteczkę",po czym oboje wybuchnęli śmiechem.
-Nic z tych rzeczy - odezwała się Chanel.
Justin i Ryan spojrzeli na nią pytająco.
-Chaz ? Mądry ? Jaja sobie ze mnie robisz ? - zapytał ze śmiechem Justin.
-Ej! - krzyknął Chaz i uderzył go w ramię.
-To boli! - krzyknął Justin.
-Miało boleć ! - powiedział z uśmiechem Somers.
-Zaraz zedrę Ci ten uśmieszek z twarzy - powiedział Justin.
-W snach Bieber! - zaśmiał się Chaz.
-Jeszcze pożałujesz - warknął Bieber.
Po krótkiej wymianie zdań chłopaków,wszyscy wrócili do rozmów pomiędzy sobą.
Chanel nie rozmawiała z przyjaciółkami,tylko ze swoim chłopakiem.
Emma rozmawiała z Amber,a Ryan z Justinem.
Po kilkunastu minutach wszyscy ruszyli w stronę sali od matematyki.
Jak zwykle nudna lekcja zleciała nastolatkom dość szybko.
Po powrocie do domu,Amber odrobiła lekcje.Po czym poszła wziąć prysznic.
Po umyciu się,zielonooka postawiła ubrać się w coś wygodnego.Związała włosy w wysokiego koka i postanowiła się nie malować.Spakowała potrzebne rzeczy do swojego różowego plecaka i ruszyła w stronę swojego samochodu.
Po 30 minutach dotarła do domu Justina.Spojrzała na zegar w samochodzie,który wskazywał 15.58.
"Jestem akurat" - pomyślała Amber wychodząc z samochodu.
Po podejściu pod drzwi Justina,zadzwoniła dzwonkiem.
Po kilku chwilach w drzwiach stanął jej partner.
-Hej - uśmiechnął się - Wejdź.
-Cześć - odwzajemniła uśmiech,po czym przekroczyła próg jego domu.
Justin nic nie powiedział tylko ruszył w górę po schodach,Amber również nic nie mówiąc podążyła za nim.
Po chwili znaleźli się w jego pokoju.
***
Pracowali nad projektem już od dobrych 2 godzin.
W pewnej chwili sięgnęli po ten sam ołówek i ich dłonie się spotkały.
Wymienili się spojrzeniami,ale każde z nich zatonęło w oczach towarzysza.
Zanim się spostrzegli ich usta dzieliły milimetry,aż w końcu się spotkały.
Po kilku sekundach Amber zorientowała się co robi i gwałtownie się od niego odsunęła.
-J-ja bę-bę-dę się już zbie-zbierać - jąkała się szybko zbierając swoje rzeczy ze stołu.
-To na-narazie ! - pożegnała się szybko wychodząc z jego pokoju.
"Do widzenia" - mruknęła.
-To był błąd - powiedziała do siebie,zanim odjechała z posesji Bieber'a.
***
-Co ja zrobiłem? - szepnął do siebie,Justin.
Odkąd dziewczyna wróciła z Londynu,Bieber nie mógł wyrzucić jej ze swojej głowy.
Jej uśmiech,jej oczy,jej zapach i w ogóle cała ona.
Zakochał się - to było pewne.
"Najgorsze jest to,że Ona nie czuje tego samego" - pomyślał,ale nie wiedział jak bardzo się mylił.
***
Mówiłam,że akcja się rozkręci.:P
Chciałam napisać,że to ostatni rozdział (czyli rozdział 5),w którym
postawiłam warunek :
Komentarze - rozdział
To był błąd.
Po prostu chciałabym,żebyście komentowali to z przyjemnością,
mówili co mogę poprawić,co może się zdarzyć w następnym rozdziale.
Z tego co widzę wyświetleń jest dużo,a nie oddaje tego liczba komentarzy.
Dziękuje...WSZYSTKIM,którzy KOMENTUJĄ.
...a i rozdziały będą pojawiały się co piątek.(mam nadzieję)
Nie przedłużam już.
DO NASTĘPNEGO I NIE ZAPOMNIJCIE KOMENTOWAĆ.
Autorka
rhkfssyjcduj pocałowali się *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńheartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com
jak słodko :*
OdpowiedzUsuń